sobota, 6 kwietnia 2013

W poszukiwaniu inspiracji:)


      Dzięki  pomyłce która wkradła się do mojego ostatniego posta i  korekcie jaka została mi udzielona  ( poprawki już naniesiono:) trafiłam na stronę, którą zapewne odwiedzałam już wiele razy- jak dotychczas jednak skupiłam się na konkretnych problemach tam omawianych. Teraz spojrzałam na  nią całościowo i uświadomiłam sobie  że stanowi doskonałe źródło inspiracji dla Panien ( i Panów) Młodych  poszukujących pomysłów na oryginalne, często tematyczne wesele czy stylizację. Myślę jednak, że i tradycjonaliści znajdą tam odpowiedzi na wiele pytań, które są oczywiście mile widziane również na moim blogu. Zapraszam więc do zadawania mi pytań , czy sugestii  które pozwolą mi się rozwinąć, a także (jeśli jeszcze tam nie trafiliście:) do poszukiwania inspiracji  na tym oto portalu:

 Miłej lektury!!!

środa, 3 kwietnia 2013

Panna Młoda Pin-Up:)


 Zapraszam do tego artykułu :
http://www.abcslubu.pl/ekspert-radzi/film-foto/1585-panna-mloda-w-stylu-pin-up-girl-sesja-zdjeciowa.html 
Znajdziecie tam  takie oto zdjęcia oraz kilka inspiracji dla odważniejszych Panien Młodych, które tak jak ja kochają styl retro, i  pin-up-girl:). Miłego oglądania i wyrazy zachwytu dla autora zdjęć i stylizacji:)


piątek, 15 lutego 2013

Do salonu sukien ślubnych z narzeczonym?



          W dzisiejszych czasach  wiele przyszłych Panien Młodych wybiera się na poszukiwania sukni ślubnej z  narzeczonym. Czynników które są tego powodem jest kilka- przede wszystkim jesteśmy już dużo nowocześniejsze  i wolne od  różnego rodzaju przesądów, mamy też zdecydowanie bardziej partnerskie relacje  z przyszłym mężem, przez co suknia ślubna jest traktowana jako jeden z wielu elementów wystroju estetycznego tego dnia, i wybierana przez obydwu przyszłych małżonków tak jak np. dekoracja sali weselnej. Nadal są (chyba jednak w większości ) Panny Młode, które sukni ślubnej bronią niczym oka w głowie tak by przyszły mąż nawet nie domyślał się jak ona może wyglądać aż  do dnia ślubu.  Nie jest możliwe  jednoznaczne stwierdzenie która z tych opcji będzie właściwa dla wszystkich, jednak aby Ci pomóc zamieściłam niżej kilka wskazówek i przemyśleń, może dzięki nim  będzie Ci łatwiej zadecydować czy właśnie dla Ciebie narzeczony będzie dobrym doradcą. 
  • Jedno z najczęściej zadawanych  w salonie pytań padających ze strony  pary która przychodzi oglądać suknie to " ale inne dziewczyny też czasem przychodzą z narzeczonymi?"  otóż - oczywiście! w dodatku jest ich wiele! więc jeśli masz taki pomysł nie musisz się obawiać że pracownik salonu obdarzy cię spojrzeniem jakbyś miała na głowie zielone czułki:) I mam nadzieję że w tym miejscu uspokoję wszystkie przyszłe Panny Młode które z takim doradcą się wybierają. Nie ma w tym nic dziwnego, ani tym bardziej złego:)
  • Kwestia przesądów: jest ich wiele i szerzej zajmę się nimi niedługo, ale chciałabym żeby każda z Was wiedziała, że  naprawdę nie warto spędzać sobie nimi snu z powiek. Oczywiście mają one w sobie pierwiastek "zaklęcia" podobnego do tego które każe nam nie obcinać włosów od studniówki do matury. Chodzi bowiem o to, że z czysto psychologicznych powodów staramy się  stworzyć swojemu umysłowi komfort w postaci poczucia bezpieczeństwa- że zrobiliśmy wszystko żeby  nasze przyszłe życie było szczęśliwe i często nawet głosząc że nie wierzymy w te wszystkie bzdury staramy się chuchać na zimne:)  Dla tych Panien młodych, które należą do osób przesądnych mam taką oto radę: Boisz się pokazać narzeczonemu suknię ślubna, bo to podobno przynosi pecha?  Pomyśl tak: życie jest najbardziej skomplikowanym procesem zależnym od miliona najróżniejszych poważnych czynników takich jak zdrowie, finanse, życie erotyczne, czy wreszcie nieskończona ilość przypadków. Jakie więc znaczenie w tym wszystkim ma fakt, że narzeczony  widział cię w sukni przed ślubem? Czy to rzeczywiście może mieć tak wielką moc sprawczą, że jest zdolne uczynić twoje małżeństwo nieszczęśliwym?... Jeśli to co napisałam wyżej nie przekonuje cię i nadal  boisz się że może to sprowadzić na Ciebie pecha- po prostu nie zabieraj ze sobą narzeczonego i pokaż mu się w sukni zgodnie z tradycją - w dzień ślubu- będziesz wtedy zdecydowanie spokojniejsza - ślub sam w sobie jest dosyć stresujący więc nie ma powodu żebyś miała dodawać sobie powodów do niepokoju:)
  • Właśnie!- sprawa tradycji....  To na ile się jej trzymamy zależy od indywidualnych przekonań Twoich , Twojego narzeczonego czy Twoich bliskich, i niech to będzie dla ciebie najważniejszy wyznacznik:)  Mnie osobiście wydaje się, że ten przesąd ma jednak pewną zaletę - zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Pozwala bowiem,  nam kobietom, zaskoczyć i olśnić swojego przyszłego męża:)  Obecnie wielu przyszłych małżonków mieszka już ze sobą przed ślubem widzą się wiec  codziennie, w najzwyczajniejszych sytuacjach- bez makijażu, czasami chorych, podczas sprzątania itd. Niejeden Pan młody odkryje twoje piękno na nowo w dzień ślubu jeśli wcześniej nie będzie miał nawet cienia przypuszczeń jak możesz tego dnia wyglądać:)
  •  Pamiętajmy też , że wielu panów po prostu CHCE ZOSTAĆ ZASKOCZONYCH TEGO DNIA! To dla  nich forma niespodzianki, na którą się czeka z miłym podekscytowaniem:) Jeśli będziesz nalegać żeby narzeczony ocenił twój wygląd, to może się okazać że on poczuje się jak dziecko które znalazło wymarzony prezent gwiazdkowy na kilka tygodni przed świętami ukryty gdzieś w szafie- potem radość również jest, ale już innego rodzaju... Ponadto  większość Panów widząc Cię już w sukni przyjmuje, że to jest własnie ta jedyna i żadna inna, i do głowy nie przyjdzie im pomyśleć, że w czym innym będziesz prezentować się lepiej! Nie musisz się więc bać,że się nie spodobasz! No chyba, że znacz swojego przyszłego męża na tyle, że wiesz iż jest on bardzo wymagający i rzeczywiście żeby czuć się lepiej  powinnaś zasięgnąć jego porady- wtedy nie ma wyjścia musisz go zabrać:)
  •  Chyba najlepszym rozwiązaniem dla dziewczyny która potrzebuje zasięgnąć opinii przyszłego męża, a jednocześnie chce go zaskoczyć, jest zabrać go na "rekonesans"-  pozwól niech zobaczy Cię w kilku różnych sukniach i  w sposób nienarzucający wyrazi swoją ogólną opinię - ostateczną decyzję pozostawiając jednak Tobie:)  W ten sposób i tak nie dowie się, którą suknię ostatecznie wybrałaś a dodatkami, fryzurą i makijażem załatwisz sobie olśniewający efekt, tak że powalisz go na kolana Twoim ślubnym image:)
 Mam nadzieję że powyższe refleksje trochę pomogą Ci w podjęciu decyzji czy  właśnie Pan Młody to odpowiedni doradca i czy pokazać mu się w sukni przed ślubem:)  Oczywiście mile widziane są wszelkie komentrze i pytania- postaram się na nie odpowiedzieć i rozwiać wasze wątpliwości! Powodzenia!

poniedziałek, 12 listopada 2012

Z kim się wybrać do salonu sukien ślubnych?

  Niemalże każda z Was, udając się do salonu by wybrać tę jedyną suknię  potrzebuje doradcy. W mojej pracy widziałam takich doradców wielu -  wspaniałych ale i bardzo złych, oto więc  moje sugestie:
  •  Pomyśl kto z bliskich- mama, tata, siostra, brat , przyjaciółka, kuzynka itd.. zna Cię na tyle dobrze by mniej- więcej określić co ma szansę Ci się spodobać, jednocześnie nie narzucając Ci tego co podoba się jemu. Oczywiście warunkiem koniecznym jest też poczucie smaku estetycznego i wyczucia potencjalnego doradcy:)
  •  Zabierz mamę- jeśli macie podobny gust i zbieżne poglądy. Jeśli ty jesteś nowoczesna  podążasz za modą i nie zwracasz uwagi na konwenanse to nie bierz ze sobą mamy, która niczym mantrę cytuje jedno z moich ulubionych, niczego nie wnoszących zdań" No może i ładnie w tym ecru ale BIAŁA TO BIAŁA!" lub też inne-" no jak to ? z odkrytymi ramionami do Kościoła?????"
  • Wybierz siostrę , kuzynkę czy przyjaciółkę- jeśli znają Cię dobrze i są szczere ale nie ZAZDROSNE. Wybaczcie ze nazwałam to tak wprost ale widziałam mnóstwo takich nie do końca szczerze uśmiechniętych doradczyń, nierzadko nawet z dobrymi intencjami, które niezbyt sobie radzą z faktem że albo one jeszcze się za mąż nie wybierają albo mają to dawno za sobą a ich suknia nie była taka o o jakiej marzyły. Nie chodzi o to, że uważam że takie osoby knują podstępnie gdzieś w ciemnym koncie jak tu zepsuć Ci ten wspaniały dzień- one po prostu są w takiej sytuacji emocjonalnej że nie są w stanie Ci dobrze doradzić.
  • Z mojego doświadczenia wynika ze jest też grupa  panien które  przychodzą do salonu w towarzystwie babci która wówczas najczęściej jest  głównym sponsorem.  Musicie mieć  na uwadze  fakt, że  babcia jest z reguły osobą przywiązaną do tradycji i jest duża szansa że nie zaakceptuje Twojego wyboru jeśli zadecydujesz że nie chcesz założyć welonu lub np. bolerka zakrywającego ramiona w kościele. Są natomiast babcie bardzo nowoczesne i takie z reguły chcą żeby było elegancko i "szykownie"  nowoczesne  stylizacje  uważają za nic złego . Jeśli jednak to ty nie wyobrażasz sobie wejścia do kościoła  z odkrytymi ramionami , lub sukni ślubnej w innym kolorze niż biały. a Twoja babcia jest tradycjonalistką to doskonale się dogadacie i razem macie dużą szansę dokonać odpowiedniego wyboru:) Jeśli więc wiesz, że babcia myśli podobnie jak ty,  zabierz ją śmiało bo może być dużo lepszym doradcą niż..... 
  •  Grupa koleżanek.....????? brać? czy nie brać? Odpowiem wprost-  zdecydowanie odradzam  zabieranie więcej niż dwóch ! Zabierając więcej nie masz absolutnie szans na uzyskanie jednogłośnej porady. Mogę zagwarantować, że przynajmniej jedna będzie wybierać suknię taką jak by wybrała dla siebie a nie dla Ciebie. Niestety wiem też, że kiedy do salonu wchodzi przyszła Panna Młoda z grupą koleżanek to na 90% nie wybierze ona z nimi tej właściwej sukni- zawsze żeby podjąć ostateczną decyzję odwiedzi salon jeszcze raz z mamą lub np siostrą bo to je ostatecznie uzna za lepsze autorytety w tej kwestii.  Jest jeszcze jedna sprawa- musicie mi wybaczyć ale jako pracownik takiego salonu korzystam ze swojego doświadczenia  i chciałabym zawsze, żeby panna młoda wyszła z salonu zadowolona nawet jeśli muszę poświęcić jej dużo czasu. Nasza praca jest jednak bardzo trudna w sytuacji kiedy musimy pomóc  Pannie Młodej a jej i5 koleżanek  krzyczy "  no wiem że Ci się ta nie podoba ale weeeeeeźźźźźźźźźź przymierz ją - dla mnie !!!!! Przecież pani i tak nie ma tu co robić!!!!!" Większość konsultantów w takich salonach naprawdę chce zrobić wszystko, żebyś wybrała właściwie - ale są tam żeby doradzić Ci w wyborze  sukni w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie, a nie po to żeby zabawić twoje koleżanki:) Macie prawo tego nie wiedzieć ale większość pracowników salonów ślubnych, kiedy nie pracuje z klientem wykonuje mnóstwo pracy krawieckej na zapleczu. Sytuacje bardzo częste,kiedy mierzyć suknie przychodzi grupa koleżanek z których  w rzeczywistości żadna za mąż się nie wybiera są  również niestety nagminne- ale o nich nie będę  więcej pisać bo  przeecież  do Twoich poszukiwań niczego pożytecznego to nie wniesie:)
  •  Jeśli jesteś niezależna lub wiesz, że  nie masz nikogo kto doradzi Ci obiektywnie możesz się wybrać do salonu sama- jeśli tylko trafisz na kompetentnego konsultanta jest duża szansa ze wizyta zakończy się sukcesem lub przynajmniej wyłoni 2- 3 suknie z których  zapewne ostatecznie wybierzesz jedną przy następnej wizycie. Taka sytuacja  pozwoli Ci dokładnie i konkretnie wyjaśnić czego oczekujesz i wyeliminuje ryzyko że nieświadomie ulegniesz czyjejś niezamierzonej z reguły manipulacji. Nie  idź jednak do salonu sama jeśli wiesz że bez doradcy nie jesteś w stanie wybrać- w ten sposób będziesz tylko miała większy stres:)
  •  Do salonu z narzeczonym?- o tym napiszę następnym razem! tak więc do następnego posta:)

czwartek, 27 września 2012

Zanim wybierzemy się na poszukiwanie sukni ślubnej...



        
              Dziś chciałabym napisać co nieco na  temat spraw, które warto przeanalizować  ZANIM jeszcze wybierzemy się szlakiem okolicznych salonów ślubnych w poszukiwaniu wymarzonej kreacji. Oto kilka rad które na pewno pomogą Wam  w tej  kwestii:

Po pierwsze, warto  wiedzieć, że paradoksalnie zmierzenie  nieskończenie dużej ilości sukien nie gwarantuje sukcesu w postaci 100% pewności, że " to właśnie ta!"  Nie jedna z Was zapewne uważa, że jeśli zmierzy jeszcze kilka to uzyska większą pewność- nic bardziej mylnego!!! Z mojego doświadczenia zawodowego wynika bowiem, że   przyszłe Panny Młode dzielą się na dwie podstawowe grupy:

1)Takie, które mierząc kilka  kreacji w pewnym momencie  trafiają na "tę jedyną" i rażone piorunem zakochują się w niej niczym w narzeczonym "od pierwszego wejrzenia". Określenie "pierwsze wejrzenie" pada tu z resztą nie bez przyczyny-gdyż  bardzo często to właśnie ta-pierwsza zmierzona suknia ostatecznie zostaje wybrana. (Zwłaszcza, jeśli Panna Młoda dysponuje nienaganną figurą, która doskonale harmonizuje z fasonem  sukni jaki poszukująca sobie wymarzyła. O tym, że jest tak rzadko i co wtedy zrobić  napiszę jeszcze szerzej już niedługo).
2) Panny Młode -które  z natury są osobami bardzo wrażliwymi, często z nieco perfekcjonistycznym nastawieniem- one właśnie mają tendencję do  mierzenia zbyt dużej ilości modeli. Nie zrozumcie mnie źle- nie chodzi mi o to żeby Was do mierzenia zniechęcić!. Broń Boże!- musicie jednak wiedzieć, że jeśli będziecie działały pod zbyt dużą ( i to generawaną przez Was same ) presją, to ten piękny moment, na który jak mniemam większość z Was czekała od  mniej- więcej 5-go roku życia, stanie się  niesamowicie trudny. Uwierzcie mi- to zdecydowanie zbyt piękna chwila w życiu kobiety żeby na własne życzenie  uczynić ją stresującą!  

 Kolejna rzecz którą warto przemyśleć przed podjęciem wyprawy do salonów mody ślubnej to to, co chciałybyśmy aby nasza suknia podkreślała  a czego w żadnym wypadku nie chcemy pokazywać. 

 Tu muszę zaznaczyć, że na tym etapie należy uwzględnić głównie SWOJE INDYWIDUALNE zdanie - nie kierować się tylko tym co mówią inni, Dlaczego?  Dlatego, że  większość z nas kobiet, ma swoje mniejsze i większe kompleksy- i mamy je bez względu na to czy nasze otoczenie się z nami  zgadza czy też nie. 
Tak więc jeśli np. ja nie znoszę swojego brzucha bo wydaje mi się zbyt wystający, to nawet  najbardziej kochające otocznie mnie nie przekona że jest on idealny.W związku z tym moja suknia ślubna powinna być skrojona tak by TEGO dnia  kwestia brzucha  nie zajmowała mnie w najmniejszym nawet stopniu.  Oczywiście tego rodzaju wiedza  przyda się pod warunkiem, że traficie w salonach  na takie konsultantki, które będą na tyle profesjonalne, że doradzą  jaki model będzie dla Was właściwy.

 Warto oczywiście przed wyjściem na poszukiwanie sukni zastanowić się jaki fason  byłby realizacją Waszych marzeń- "rybka", "literka A", czy też "princeska"itd ( na ten temat szerzej jeszcze sporo napiszę w przyszłości).  Pamiętajmy jednak, że w praktyce co najmniej 50% Panien Młodych ostatecznie opuszcza salon z modelem zupełnie innym niż początkowo zamierzały kupić.  Tak więc warto przewertować internet w poszukiwaniu inspiracji - polecam nawet wydrukowanie sobie kilku zdjęć modeli, które szczególnie wam się spodobały- takie ilustracje znacznie ułatwią pracę paniom pracującym w salonach. Nie zdziwcie się jednak, jeśli dany model zostanie Wam odradzony- pracownicy salonów wiedzą o swoich sukniach więcej niż to co widać na pierwszy rzut oka. 

Nie jedna suknia wygląda niczym brzydkie kaczątko na wieszaku by po chwili na Waszej sylwetce zamienić się w łabędzia:) gdy  tymczasem inna- na zdjęciu prezentuje się królewsko, a w rzeczywistości zupełnie się nie układa. 

Jest jeszcze kilka drobiazgów, które należy przeanalizować przed wyjściem na poszukiwanie sukni np. kogo zabrać ze sobą jako doradcę, a kogo na pewno zabierać nie należy .Co może Was jeszcze w salonach zaskoczyć? Tym wszystkim  zajmę się już  niedługo.

Tak więc- do następnego posta!:)

poniedziałek, 24 września 2012

AAA zaręczyłam się !!! i co dalej???

          
No właśnie! od czego zacząć?? Takie oto pytanie pojawia się w głowie każdej przyszłej Panny Młodej- zwłaszcza  kiedy data ślubu zostanie już ustalona. Przyznam że i ja zabierając się do pisania mojego pierwszego posta zadałam sobie takie samo pytanie. Odpowiedź  jest może nieco banalna ale jakże prawdziwa-  od podstawowego spisu  zadań do wykonania.  Z uwagi na fakt, że przynajmniej na początku, chciałabym skupić się na tworzeniu pełnego wizerunku Panny Młodej, takie zagadnienia jak wybór lokalu, czy orkiestry pominę tymczasowo.( Jeśli jednak otrzymam sygnały, że i ten temat Was interesuje  zajmę się nim również:).Jak więc zostać IDEALNĄ PANNĄ MŁODĄ? Jakie zagadnienia  do przemyślenia warto umieścić na swojej liście? Oto kilka propozycji:
  • Oczywiste i przez wiele z nas uważane za gwóźdź programu- SUKNIA ŚLUBNA.
  •  Jak przygotować  nasze ciała na ten wyjątkowy dzień?- czyli zabiegi kosmetyczne które uczynią nas gwiazdami  tej uroczystości.
  • Jaką fryzurę wybrać?
  •  Piękne dłonie w dniu ślubu czyli ślubny manicure:)
  •  Gdzie szukać obuwia ślubnego??????
  • Diabeł tkwi w szczegółach czyli drobne dodatki- biżuteria, welon czy toczek? a może kapelusz?, rajstopy czy pończochy? itd :)
 Zamieszczona powyżej lista stanowi telegraficzny skrót najważniejszych zagadnień wymagających przemyślenia. Jeśli więc jesteś już czyjąś narzeczoną a twoim zamiarem jest zaprezentować się tego dnia niczym prawdziwa bogini- polecam poświęcenie odrobiny czasu na dokładne przemyślenie każdego z tych punktów. W najbliższym czasie  postaram się napisać kilka słów na temat wszelkich elementów, które warto uwzględnić podejmując działania na rzecz perfekcyjnej realizacji każdego z powyższych zagadnień.